Po tych wszystkich gorących eksperymentach należało ochłonąć nieco dlatego przygotowaliśmy porcję eksperymentów z ciekłym azotem, Tomek nalewa porcyjkę kriogenicznej cieczy do bardziej poręcznego styropianowego pojemnika.
Do prac zaangażowaliśmy uczennice zielonego ....
Zmroziliśmy kilka kwiatów, które zamieniły się w bardzo kruche i szkliste substancje.
Tradycyjnie też należało wbić gwoździa w pieniek jabłkowym młotkiem.
Degustacja superzimnych i bardzo smacznych ciasteczek z bitą śmietaną. Eksperyment ten zawsze wywołuje uśmiech i niedowierzanie na twarzach wszystkich, którzy tego eksperymentu jeszcze nie widzieli.
I znów nowość w naszych eksperymentach. Bardzo gwałtowne odparowanie dużej ilości ciekłego azotu wlanego do pudła z wrzątkiem.
Sam moment gwałtownego odparowania nie został uchwycony, kłęby zimnego azotu i pary wodnej wyrzucane są do góry i dopiero później opadają na ziemię. Na zdjęciu widać już moment, gdy pary rozlewają cię po podłodze. Sam moment "wybuchu" wygląda bardziej efektownie.