Od czasu do czasu przytrzymuję wylot z płuczki palcem dla podniesienia ciśnienia wewnątrz, nie skroplony tlen nie wypływa na zewnątrz a pod zwiększonym ciśnieniem troszkę więcej się go skropli - nie ma to jak oszczędności.
Po chwili nie mogłem oprzeć się pokusie by sprawdzić co się dzieje w płuczce. Zebrało się tam już trochę cieczy i o dziwo nie jest to ciecz bezbarwna.
Po przelaniu do przeźroczystego termosu, który nie pokrywa się natychmiast szronem widzimy już dokładnie, że ciecz, która zebrała się w płuczce ma kolor jasnoniebieski. Niebieskawy kolor ciekłego tlenu spowodowany jest jego dość nietypową budową. Atom tlenu zawiera dwa nie sparowane elektrony, a więc jest dwurodnikiem. Te dwa nie sparowane elektrony można bardzo łatwo wzbudzić i to właśnie one są powodem jego barwy. Mamy pierwszą nietypową i ciekawą cechę ciekłego tlenu.
Teraz odrobinę ciekłego tlenu nalewam do plastikowego naczynka zawieszonego w powietrzu na nitkach tak by można nim było swobodnie poruszać jak wahadłem.
Teraz gdy do tak zawieszonego naczynka z ciekłym tlenem zbliżam magnes neodymowy naczynko natychmiast zostaje przyciągnięte.
A na tym zdjęciu widać ciekły tlen, który po prostu wylałem na jeden z biegunów magnesu. Został on natychmiast przyciągnięty i silnie wrze bo magnes miał temperaturę pokojową. Kolejna niezwykła cecha ciekłego tlenu - jest to ciecz paramagnetyczna, czyli mówiąc prościej magnesuje się w zewnętrznym polu magnetycznym. Dlaczego ? znów winę ponoszą te dwa nie sparowane elektrony.
Na początku napisałem, że pokażę naprawdę niezwykłą ciecz i słowa dotrzymałem, moja ciecz nie dość że jest bardzo zimna i niebieska to jeszcze przyciąga ją magnes. Myślicie, że to już koniec ? na szczęście nic z tego.
Wszyscy wiemy, że tlen podtrzymuje proces spalania substancji organicznych i nieorganicznych. Jak te substancje spalają się w powietrzu, w którym jest tylko 23 % tlenu też wszyscy wiemy. Ale jak będzie palić się substancja w czystym tlenie, mało tego, będzie ona dosłownie ociekać tlenem. Efekt na przykładzie zwiniętego kawałka papieru widzimy powyżej. Taki papierek w powietrzu palił by się całkiem długo, po nasączeniu ciekłym tlenem - spala się w sekundę i co ciekawe nie czuć żadnego dymu. Papier spalił się praktycznie w 100 %.