Gdy w wagosuszarce ustaliła się stała masa można już przystąpić do pomiaru ubytku masy.
Rys. 16 Pomiar masy próbki po ekstrakcji tłuszczu i wysuszeniu.
Waga się zmieniła co świadczy o tym, że eter wypłukał obecny w wędlinie tłuszcz. To, że tam był już po suszeniu wiedzieliśmy, teraz sprawdzimy ile go tam było:
1,916g - 1,758g = 0,158g
Wynik nie jest imponujący, próbka zawierała jedynie 158 mg tłuszczu, co stanowi 2,29 % w odniesieniu do masy początkowej razem z wodą. Ta wartość nawet bardzo dokładnie zgadza się z etykietą wędliny. Ciekawe dlaczego nikt nie napisał że zawiera także ponad 70 % wody.
Z tego badania zostało mi całkiem sporo eteru zanieczyszczonego tłuszczem, oczywiście do butli z powrotem go nie wleję. Rozwiązaniem najlepszym będzie oddestylowanie czystego eteru, tak by można go było zastosować ponownie.
Rys. 17 Zestaw do destylacji eteru.
Zestawiłem więc aparaturę, jak na zdjęciu powyżej i zacząłem ogrzewać kolbę d mieszaniną. Jako, że eter ma bardzo niską temperaturę wrzenia równą 34 oC wystarczyło delikatne ogrzanie by bardzo szybko go odparować.
Rys. 18 Oczyszczony eter naftowy nadający się do powtórnych analiz i innych prac.
W kolbie od aparatu ekstrakcyjnego pozostał tłuszcz, który właśnie oznaczyliśmy. Jest nam do niczego nie potrzebny, ale musieliśmy oddzielić go od eteru, traktowany jest właściwie jak zanieczyszczenie.
Rys. 19 Pozostały po odparowaniu eteru tłuszcz.
Tłuszcz w takich ilościach oczywiście w wędlinie jak najbardziej powinien być obecny. Była to szynka gotowana więc tłusta być nie mogła, zresztą nawet na opakowaniu podano bardzo dokładnie jego zawartość. Teraz zajmiemy się oznaczeniem ogólnych soli, które zawarte są w wędlinie. Przy okazji wypłuka się też pewnie trochę węglowodanów, ale będą to naprawdę znikome ilości. W wyniku, który otrzymamy będzie głównie sól (chlorek sodu), fosforany azotany, azotyny, glutaminiany i wszystkie inne chemikalia stosowane do konserwowania, wzmacniania smaku, zapachu, utrzymania dużej ilości wody.
Rys. 20 Wypłukiwanie soli z wędliny.
Płukanie soli też można było wykonać na aparacie Soxhleta, ja jednak wykonałem je dolewając kolejnych porcji czystej wody destylowanej. Dla poprawy płukania zastosowałem mieszadło magnetyczne. Na obecnym etapie nie będę prowadził szczegółowej analizy wypłukanych soli bo nie mam takich możliwości. Jeśli się to zmieni płukanie wodą wykonam na aparacie i będę miał bazę do badań z popłuczyn.
Rys. 21 Wędlina po płukaniu wodą.
Jak widać na zdjęciu powyżej wysuszona wędlina wchłonęła sporo wody a jednocześnie pozbyła się soli, gdy teraz ją wysuszę do stałej masy i zważę poznam ubytek masy po ponownym płukaniu.
Rys. 22 Wysuszona wędlina po ekstrakcji tłuszczu i soli.
Po każdym zabiegu nasz apetyczny plasterek wygląda coraz gorzej. Teoretycznie pozostało już samo białko, a ile go zostało dowiemy się wrzucając go na wagę analityczną.
Rys. 23 Ważenie próbki po ekstrakcjach.
Masa próbki zmieniła się już znacząco, co w tym przypadku nie wróży nic dobrego, świadczy to jedynie o tym, że producent wpakował w wędlinę dużo różnego rodzaju soli. Swoją drogą, by w wędlinie utrzymać 72 % wody nie wystarczy jej po prostu w niej namoczyć. Wędlina musi zawierać sole, które pomogą tą wodę związać. Ale policzmy ile tych soli było:
1,758g - 1,333g = 0,425g
Zawartość soli to udział 6,16% w całkowitej masie wędliny. Jest ich znacznie więcej niż tłuszczu co nie brzmi optymistycznie. To, co pozostało to teoretycznie białka i nie wypłukane węglowodany, jest to udział 19,32 % w ogólnej masie wędliny. I to też się bez mała zgadza z tym, co piszą na etykiecie.
Jak już wspomniałem udział soli może być trochę mniejszy bo nie wiem ile z wodą udało się wypłukać węglowodanów, a ile ich pozostało w próbce. Postaram się też w najbliższym czasie przeprowadzić analizę ilościową soli na zawartość azotanów, azotynów i fosforanów. To substancje, które na pewno nie służą naszemu zdrowiu.
Na obecną chwilę możemy wywnioskować jedynie to, że na prawdę nie opłaca się kupować tanich wędlin ! Pozornie cieszymy się, że kupiliśmy tanio, ale co z tego jeśli kupiliśmy głównie wodę.
Niebawem kolejny artykuł z tej serii, SMACZNEGO :)