W reakcji powstaje głównie azot, trochę podtlenku azotu i woda, jednak w zależności od temperatury proporcji gazów mogą także powstawać inne tlenki azotu. Podczas jednej z prób dało się wyczuć charakterystyczny zapach dwutlenku azotu.
Jednak nie przeprowadziliśmy tej reakcji by otrzymać jakiś tam azot, miało być przecież efektownie !. I będzie jeśli na taką łyżeczkę z żarzącym się tlenkiem w mieszaninie amoniaku i powietrza dmuchniemy i rozsypiemy go po całej kolbie.
Rys. 14 Katalityczne utlenianie amoniaku - "świetliki".
Rys. 15 Katalityczne utlenianie amoniaku - "świetliki".
Efekt już mamy, nie da się go do końca pokazać na zdjęciu. Reakcja jest bardzo egzotermiczna - wydziela się podczas utleniania dużo ciepła a drobinki tlenku są bardzo lekkie, po zdmuchnięciu ich z łyżeczki tańczą po całej kolbie przypominając poruszające się w nocy świetliki.
Rys. 16 Katalityczne utlenianie amoniaku - "świetliki".
Część tych "świetlików" ucieka z kolby unoszona silnym prądem konwekcyjnym, na kolejnym zdjęciu będzie to bardzo dobrze widać, na łyżeczkę do spalań nasypałem słuszną ilość tlenku :) nie obyło się bez delikatnego oparzenia.
Rys. 17 Katalityczne utlenianie amoniaku - "świetliki".
Tam gdzie te iskierki opuszczają kolbę znajdowała się moja ręka, nie widać jej na zdjęciu bo znajdowała się nieco wyżej. Poczułem jednak "na własnej skórze" jak dużo ciepła w tej reakcji powstaje.
Rys. 18 Katalityczne utlenianie amoniaku - "świetliki".
Rys. 19 Katalityczne utlenianie amoniaku - "świetliki".
Jeszcze kilka sekund po dmuchnięciu "świetliki" poruszają się po całej kolbie.
Rys. 20 Katalityczne utlenianie amoniaku - "świetliki".
Rys. 21 Katalityczne utlenianie amoniaku - "świetliki".
Eksperyment jest tym bardziej efektowny, im w większym naczyniu jest przeprowadzany. Nasze "robaczki" Mają więcej miejsca na przemieszczanie się. Na Politechnice kolba miała na pewno ponad 10 litrów. Efekt piorunujący.
Nie jest też prostą kwestią zrobienie dobrego zdjęcia takiej reakcji, musiałem wykonać całkiem sporą ilość powtórek by odpowiednio dobrać wartości czasu naświetlania i przesłony. Zdjęcia chyba nie wyszły najgorzej :)