Spis treści

 

Tam gdzie ciekły azot musi być i duuużo ciekłego tlenu. Oczywiście tlenu nie przewozimy w pojemnikach lecz mamy go w postaci sprężonej w butli a dopiero w trakcie trwania pokazu przedmuchujemy go przez miedzianą wężownicę zanurzoną w ciekłym azocie w wyniku czego wypluwa nam ona piękną niebieskawą ciecz, której wpływ na otaczającą nas materię badamy. Podczas pokazu standardowo już nasączyliśmy papierosa i ciasteczka oraz do zlewki z tą zimną cieczą wrzuciliśmy małego pączka, który wcześniej w płomieniu palnika w ogóle palić się nie chciał. Jednak, gdy Tomek zaczął go zbliżać do zlewki od razu zaczął świecić zanim jeszcze zdążył zetknąć się z cieczą. Płonął w gazowym tlenie o gdy dotknął do cieczy następował mały wybuch, który podrzucał go do góry. Mieliśmy do czynienie z podskakującym pączkiem, który jeszcze w tych desperackich chwilach próbował wydostać się z opresji. Niestety po zakończeniu reakcji ślad wszelki po nim zaginął.

Przygotowania i zapłon silnika odrzutowego napędzanego metanolem.

Kolejny ciekawy eksperyment, który podobnie jak inne wzbudził nie małe zainteresowanie to silnik rakietowy zbudowany ze zwykłego pojemnika na wodę. Wykonaliśmy go w ten sposób, że do wcześniej ogrzanego nieco pojemnika wlaliśmy niewielką ilość metanolu i kilka chwil rozlewaliśmy go po ściankach by odparował i pary zmieszały się z powietrzem. Następnie ustawiając go na stole zapaliliśmy wylot. Fala ognia powoli postępowała w głąb butli a z jej wnętrza wydobywał się dość długi płomień, któremu towarzyszył dość głośny ryk.

Wypełnianie krtani helem przed demonstracją zmiany barwy głosu.

Eksperymenty z wysokimi napięciami.