Spis treści

Gdy wszystko już gotowe można generator zalać wodą pamiętając o odpowiednim zalaniu także elektrody ujemnej. Pierwsze wyładowanie wykonałem stosując dwa połączone szeregowo kondensatory o pojemności 50 uF każdy, tak więc:

Otrzymałem kondensator na napięcie 4kV i o pojemności zastępczej 25 uF. Energia zgromadzona w tym kondensatorze wnosiła odpowiednio:

Energia takiego wyładowania wynosiła 400 J, a teraz prezentacja efektu czyli tego, na co wszyscy czekamy. Niestety nic szczególnie imponującego nie zauważyłem. Po prostu energia była zdecydowanie za mała.

Rys. 12 Wyładowanie przy energii 400 J.

Rys. 13 Zdjęcie wyładowania 400 J przy krótszym czasie naświetlania.



Rys. 14 Wyładowanie 400 J.
Niestety wyładowania nie są zbyt imponujące, zmusiło mnie to do zakupu większej ilości kondensatorów i zwiększenia napięcia baterii. Co prawda łącząc trzy kondensatory równolegle tracę na ich pojemności bo zgodnie z wcześniejszym wzorem możemy wyliczyć, że zastępcza pojemność wyniesie już tylko 16,66 uF ale analizując drugi wzór na energię kondensatora możemy wywnioskować, że zwiększanie napięcia bardziej się opłaci, nawet kosztem utraty pojemności.

Rys. 15 Energia kondensatora w funkcji napięcia i pojemności.

Zależności te obrazuje powyższy wykres. Widzimy, że zwiększając pojemność przy stałym napięciu liniowo zwiększamy energię, ale jeśli teraz mając stałą pojemność będziemy zwiększać napięcie do jakiego taki kondensator naładujemy to możemy zaważyć, że energia nie rośnie już liniowo tylko wykładniczo.

Rys. 16 Nowiutkie kondensatorki 2kV/50uF.

Tanio zakupione na jednej z aukcji internetowych, śliczne kondensatorki postanowiłem więc połączyć szeregowo-równolegle po trzy szeregowo i 4 takie baterie równolegle. Parametry zastępcze takiej baterii to 6 kV 66,64 uF. Parametry takie pozwolą uzyskać energię wyładowania 1199 J.

Rys. 17 Wysokonapięciowe, rosyjskie diody prostownicze.

Musiałem też przerobić prostownik układu ładowania na cztero diodowy mostek, który pozwoli uzyskać napięcie do 8 kV z zastosowanego transformatora. Okazało się, że w swoich zasobach mam elementy, o których już kilka razy zdążyłem zapomnieć. Przeglądając pudełko z napisem WN trafiłem na całkiem pokaźną ilość powyżej zaprezentowanych rosyjskich diod. Nie znam ich parametrów, ale znając starą radziecką technologię wytrzymają na pewno.

Rys. 18 Bateria szeregowa zasilana z nowego mostka cztero diodowego.

Postanowiłem też zmienić elektrodę wyładowczą bo tą poprzednią wykonałem ze zwykłego szkła i uległa zniszczeniu. Nie miałem akurat pod ręką rurki kwarcowej więc postanowiłem wykorzystać sodową lampę wyładowczą. Odciąłem po prostu jej kawałek i wykorzystałem nie tylko rurkę, ale także jedną z jej elektrod.

Rys. 19 Nowa elektroda z lampy sodowej.

Wystarczyło już tylko przylutować przewód i uszczelnić połączenie rurkami termokurczliwymi.

Rys. 20 Wyładowanie 600 J, elektroda z lampy sodowej.